wtorek, 25 lipca 2017

Zabytek z lotu ptaka

Do fotografowania zabytków potrzebne są tak naprawdę dwie rzeczy: zabytek i sprzęt. Reszta to kwestia przypadku, szczęścia i okoliczności.

Co do sprzętu - to sprawa indywidualna. Każdy robi tym, co lubi. Tylko trzeba pamiętać, że dużego
obiektu standardem się nie sfotografuje w całości - tu potrzebny jest obiektyw szerokokątny. Jeśli zabytek jest mały i stanowi np. filigranową broszkę art deco - też potrzebujemy obiektywu do takich detali. Bez odpowiedniego sprzętu nie ma się co porywać na foty.

Fotografia zabytków z jednej strony jest prosta, z drugiej - nastręcza masę problemów. Jeśli robię zdjęcie dla siebie - to ja decyduję o warunkach. Jeśli na zlecenie - muszę pamiętać, żeby uwzględnić wszelkie życzenia klienta.

I tu zaczynają się schody. Klient często nie ma pojęcia o przeszkodach technicznych. Kiedyś usłyszałam: "To zdjęcie to ma być tak trochę z góry i skosem." Chodziło o sporą budowlę. Kiedy zapytałam, czy dysponuje śmigłowcem albo przynajmniej wysięgnikiem, zrobił zdziwioną minę. Utwierdziłam się w przekonaniu, że naprawdę chce takiego zdjęcia, jakie opisywał. Spisałam stosowną umowę i wynajęłam wysięgnik. Razem ze zdjęciami klient dostał rachunek za wysięgnik. Trochę trwało, zanim zapłacił, ale podpisana umowa nie pozostawiała pola do popisu.

Obecnie w sferę fotografii wchodzą drony. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Na pewno wygodniej, jeśli kamera/aparat drona pozwala na pewne manewry. Jednak operator drona, jeśli nie ma pojęcia o fotografii, dobrego ujęcia nie zrobi. Chyba, że przypadkiem. Dlatego zlecając zdjęcie z takiego urządzenia należy sprawdzić, kto zajmuje się tą usługą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz